ŚWIETLICA

Szczegóły: Opublikowano: czwartek, 28, marzec 2019 12:55

Uczymy się poprzez dobrą zabawę

Kolejny tydzień w świetlicy minął nam pod hasłem bezpieczeństwa. Na zajęciach dużo rozmawialiśmy o tym, co robić w przypadkach skaleczeń, złamań, wypadków itp. Wykonaliśmy plakaty, na których przedstawiliśmy różne sytuacje niebezpieczne oraz zapisaliśmy na nich odpowiednie numery telefonów pod które należy dzwonić w razie zagrożenia. Świetliki opowiadały wiele historii, w których udział brały takie służby jak straż pożarna, policja czy karetka pogotowia. Pomimo młodego wieku większość naszych podopiecznych w teorii potrafi udzielać pierwszej pomocy. Dzieci mają wiedzę jak prawidłowo wykonać resuscytację, pod jaki numer telefonu zadzwonić w razie zagrożenia. Widząc jak dużym zainteresowaniem cieszył się ten temat, jako wychowawcy postanowiłyśmy te zajęcia rozszerzyć o ćwiczenia praktyczne. Na zajęcia zaprosiłyśmy tatę jednej z naszych podopiecznych. Pan Roman Pawełka jest ratownikiem i chętnie przyjął zaproszenie. I tak oto 26 marca świetlica zamieniła się w bazę ratunkową. Pan Roman przybliżył dzieciom temat nie tylko od strony teoretycznej ale przede wszystkim od strony praktycznej. Zademonstrował nam działania związane z udzielaniem pomocy między innymi przy zadławieniu się czy utracie przytomności jak również krok po kroku omówił i pokazał resuscytację krążeniowo – oddechową. Po wyczerpującym pokazie odgrywaliśmy scenki i każdy świetlik miał możliwość przeprowadzenia czynności związanych z ratowaniem życia. Co ciekawe w teorii wszystko wydawało się bardzo proste natomiast praktyka okazała się bardziej skomplikowana. Wiele osób szczególnie tych młodszych po prostu nie miało wystarczająco siły aby uciskać fantom. Wszyscy na własnych rączkach mogli się przekonać jak ciężkie zadanie mają ratownicy. To był bardzo intensywny i pouczający dzień, bardzo dziękujemy Panu Romkowi za poświęcony czas.

Wychowawcy świetlicy

Magdalena Szwengler

Lidia Tomaszewska

Szczegóły: Opublikowano: środa, 13, marzec 2019 13:37

Kreatywne zabawy w świetlicy

Bywają takie dni, że wstajemy rano i myślimy „znowu trzeba pójść do szkoły”. Jest nam ciężko, nic się nie chce, a rodzice i nauczyciele wymagają, odpytują, zadają mnóstwo zadań. W takie dni większość dzieci marzy tylko o odpoczynku i zabawie. Wychowawcy świetlicy wychodzą naprzeciw potrzebom swoich podopiecznych. Również wymagamy, ale nie odpytujemy tylko pomagamy i staramy się dopilnować aby lekcje zostały odrobione i aby wszystkie świetliki wracały do domu w dobrym humorze. Po intensywnych zajęciach lekcyjnych, po kartkówkach i sprawdzianach, wreszcie po odrobieniu zadań domowych zaczyna się prawdziwa frajda. Przynajmniej w świadomości naszych podopiecznych, ale jakby na to spojrzeć pod innym kątem, intensywna praca naszego mózgu. Mowa tu o kreatywnych zabawach jakie w ostatnim czasie podbijają serca tych młodszych i tych starszych. Bunchems czyli kolorowe rzepy z których nasze świetliki tworzą przeróżne stworki i zwierzątka. Poprzez dobrą zabawę rozwijamy ich kreatywność oraz wyobraźnię. Kolejna zabawa, która ćwiczy umysł, sztukę logicznego myślenia, kojarzenia i sprytu to najzwyklejsze karty do gry. Na zajęciach w świetlicy poznaliśmy kilka zasad gier karcianych i dobrze się przy tym bawimy. Dzieci jednocześnie uczą się trudnej sztuki jaką jest przegrywanie i radzenie sobie w tej sytuacji. Kto by myślał, że po przez bunchemsy czy karty świetliki intensywnie pracują, przecież to jest „tylko” dobra zabawa.

Magdalena Szwengler

Lidia Tomszewska

Szczegóły: Opublikowano: środa, 05, grudzień 2018 08:43

Nie boimy się pobrudzić.

4 grudnia w Polsce obchodzone jest święto górnika. Tego dnia postanowiliśmy ze świetlikami troszeczkę się pobrudzić. Dzieci obejrzały film o trudnej i niebezpiecznej pracy górników, wysłuchały ciekawej legendy o „Skarbniku – duchu kopalni” a na zakończenie rysowały atrybuty górnika. Do tego celu użyliśmy węgla. Zabawy było mnóstwo a wyobraźnia świetlików jak zawsze wzięła górę. Zaczęło się niewinnie od tworzenia prac na kartce papieru, lecz jak to w zwyczaju bywa trzeba było się troszeczkę pobrudzić. I tak oto na koniec zajęć nasi artyści wyglądali jak górnicy po wyjściu z kopalni.